Rodzaje niedoczynności tarczycy – jak je odróżnić?

W obecnych czasach choroby tarczycy to prawdziwa plaga, a najpopularniejsza z nich – niedoczynność tarczycy, pobija kolejne rekordy popularności. Tarczyca, chodź jeszcze kilkadziesiąt lat temu mało znana, stanowi bardzo ważne ogniwo w utrzymaniu homeostazy naszego organizmu. Wszystkie nasze komórki, tkanki i narządy potrzebują optymalnie działającej tarczycy aby z kolei same mogły spełniać swoje podstawowe zadania. Ważną jednak kwestią jest, aby uświadomić sobie, że mamy kilka rodzajów niedoczynności tarczycy – każda z nich będzie dawała różny obraz w morfologii krwi, a czasami nawet żaden. Zróżnicowanie typów niedoczynności jest bardzo ważne w pracy dietetyka, ponieważ w zależności od jej rodzaju, konieczne będzie inne postępowanie dietetyczne, suplementacyjne i często przy współpracy z lekarzem, także farmakologiczne.

Na chwilę obecną wyróżniamy 3 rodzaje niedoczynności tarczycy:

  1. Niedoczynność subkliniczną
  2. Niedoczynność pierwotną
  3. Niedoczynność wtórną lub trzeciorzędową

Obraz kliniczny w trzech typach niedoczynności

Niedoczynność subkliniczna inaczej podkliniczna (lub też utajona) jest rodzajem niedoczynności tarczycy, który może okazać się ciężki do wykrycia w obrazie laboratoryjnym krwi. U takiej osoby poziom hormonów tarczycy najczęściej pozostaje w normie – zarówno Ft3, jak i Ft4 mogą wyglądać zupełnie prawidłowo i nie wzbudzać żadnych podejrzeń. Z kolei poziom TSH – w zależności od przypadku – może pozostawać w normie lub być nieznacznie zwiększony.

Jeśli natomiast pacjent przychodzący po poradę, zacznie zgłaszać objawy takie, jak:

  • niska temperatura ciała
  • stałe uczucie zimna i marznące kończyny
  • sucha skóra, suche błony śluzowe
  • nadmiernie wypadające włosy
  • łamiące się paznokcie
  • nieregularne wypróżnianie i/lub zaparcia nie reagujące na zmiany w diecie
  • problemy z pamięcią mimo młodego wieku
  • problemy z koncetracją,

które są typowe dla niedoczynności tarczycy to warto nie bagatelizować takiego przypadku i w żadnym razie nie przypisywać pacjentowi hipochondrii. Podczas gdy obraz morfologii krwi pozostaje bez zarzutu, to w istocie rzeczy, tarczyca u takiego pacjenta właśnie zaczęła mocno zwalniać. Jest to moment, aby wyłapać pierwsze sygnały dobiegające ze zbyt obciążonej tarczycy i szansa, aby ją trochę wspomóc, zanim akumulatory zupełnie się wyczerpią. Na tym etapie warto także zapytać pacjenta o stan psychiczny i emocjonalny, często takie nagłe spowolnienie tarczycy jest spowodowane chwilowym, dużym stresem czy nadmiarem obowiązków. Przyczyny mogą być też inne. Jeśli problem uda się rozwiązać, być może niedoczynność subkliniczna wcale nie będzie musiała ewoluować w najpopularniejszą, niedoczynność pierwotną.

Niedoczynność pierwotna jest z kolei tym rodzajem niedoczynności tarczycy, który spotyka się w obrazie klinicznym pacjenta najczęściej. Charakteryzuje się ona przeciętnym lub niskim poziomem obu hormonów tarczycy i wysokim TSH, co świadczy już o zaangażowaniu się przysadki mózgowej, która „woła” o zwiększenie się hormonów, najczęściej jednak nieskutecznie.

Często słyszy się jednak opinie, że TSH nie jest ważnym badaniem, podczas gdy właśnie dzięki niemu dostajemy informację o tym, jak przebiega komunikacja na linii przysadka mózgowa – komórki tarczycy. Stąd wielu lekarzy stwierdza niedoczynność tylko po obecności wysokiego TSH – jeśli TSH wzrasta, to znaczy, że przysadka ma powód, aby to robić – którym najpewniej są właśnie niskie hormony tarczycy (których lekarz właśnie dlatego wtedy już nie sprawdza).

Pacjent z tym rodzajem niedoczynności będzie już zgłaszał wszystkie popularne objawy związane z niewydolnością omawianego organu, ale może zgłaszać dodatkowo poważniejsze problemy, takie jak: depresja, smutek, zamartwianie się, mgła mózgowa, drętwienie kończyn, niemożność wykonywania podstawowych obowiązków, palpitacje serca czy problemy ze snem. Podczas gdy niedoczynność subkliniczna często jest wynikiem niedoborów substancji odżywczych i niedoborów witaminowo-minerałowych to w przypadku niedoczynności pierwotnej przyczyna może być już dużo poważniejsza. W takim przypadku warto zwrócić uwagę na  formę wątroby, gospodarkę cukrową organizmu, stan jelit, nietolerancje pokarmowe czy przyjmowane leki.

Ostatnim typem niedoczynności jest niedoczynność wtórna-trzeciorzędowa, która jest najmniej popularna i najtrudniejsza w leczeniu ze względu na swoją specyfikę. W przypadku tego typu niedoczynności, w obrazie klinicznym pacjenta możemy zobaczyć bardzo niskie wyniki obu hormonów oraz TSH – które pozostaje w bardzo prawidłowym, a czasami nawet wzorowym zakresie. Ten typ niedoczynności jest najbardziej złożony – hormony są niskie, co wskazuje na wyczerpanie się potencjału energetycznego tarczycy (powodem mogą być np. infekcje układu pokarmowego i kiepski stan wątroby, gdzie zachodzi konwersja), natomiast przysadka mózgowa nie wykazuje w związku z tym żadnej aktywności – „nie widzi” żadnego problemu.

rodzaje niedoczynności

Zjawisko to jest związane z zablokowaniem się komunikacji pomiędzy przysadką mózgową, a danym organem, w tym przypadku tarczycą. Przyczyną tego problemu najczęściej jest prozaiczny ale jakże ważny czynnik – stres. Pacjenci, którzy doznali głębokiej traumy, negatywnych przeżyć, pochodzą z patologicznych rodzin, mają problemy emocjonalne czy problemy z kontaktami międzyludzkimi są nośnikiem bardzo wysokiego poziomu, groźnego dla ich zdrowia stresu. Praca z takim pacjentem może okazać się bardzo trudna, ponieważ „odblokowanie” przysadki mózgowej za pomocą diety i suplementacji zupełnie nie będzie możliwe, jeśli nie zmieni się kondycja psychiczna takiego pacjenta. W takim przypadku w pierwszej kolejności pacjent powinien zostać skierowany do poradni psychologicznej, gdzie odpowiedni specjalista zidentyfikuje jego problemy i pomoże mu zneutralizować potencjalne źródła stresu w jego organizmie.

Niedoczynność wtórna nie musi być jednak związana tylko z przewlekłym stresem pacjenta, często TSH przestaje wzrastać, kiedy np. pacjent pozostawał w długim czasie w stanie niedoczynności pierwotnej, w związku z czym przysadka, „widząc”, że jej praca nie przynosi efektów, przestaje po prostu wydzielać sygnał do tarczycy.

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę, jak obecnie często dietetycy decydują się na opiekę nad pacjentami z zaburzeniami czynności tarczycy, warto jest dogłębnie przeanalizować temat rodzajów niedoczynności tego organu, dzięki czemu uda się uniknąć „wrzucania do jednego wora” wszystkich pacjentów z tą przypadłością. Dzięki takiemu rozeznaniu możliwe jest zastosowanie odpowiedniej dieto-terapii oraz suplementacji oraz zwrócenie uwagi na inne aspekty choroby pacjenta, jak stres, nadmierne obowiązki czy wieloletnie zaniedbanie w chorobie. Zachęcam także wszystkich dietetyków oraz naturopatów do współpracy z lekarzami endokrynologami w walce o lepszy stan zdrowia i samopoczucie pacjenta.

Autor

Urszula Dudoń

„Wieloletnie zmaganie się z własnymi chorobami o podłożu autoimmunologicznym i infekcyjnym, pokazały mi jak wspaniałym narzędziem w walce o zdrowie jest odpowiednia dieta oraz to, co daje nam natura. ”