Mity dietetyczne powtarzane przez pacjentów

Odchudzam się, więc nie jem ziemniaków.

Największy mit chyba jaki istnieje. Ziemniaki nie zawierają wiele kalorii, są źródłem witamin, błonnika czy białka. Zawarte w nich węglowodany są lekkostrawne. Gotowane ziemniaki powinniśmy jeść jak najczęściej. Chyba, że bierzemy pod uwagę frytki smażone np. na głębokim tłuszczu – to, to już inna bajka 😉  

Im mniej kalorii tym lepiej.

Błąd. To, że mamy rozpisaną dietę zawierającą dużą ilość kalorii to nie znaczy, że nie schudniemy. Diety układane przez dietetyków są specjalnie dobierane i zbilansowane pod względem naszej aktywności, aspektu zdrowotnego itp. To, że Twoja koleżanka będzie chudła na danej diecie, nie znaczy, że Ty też będziesz. Nie wolno dzielić się i polecać swojej diety. Jedna dieta nie jest dla wszystkich i polecając komuś swoje nawyki, możemy tak naprawdę tylko zaszkodzić.

Nie jem nic i nie chudnę, dlaczego?

Dlatego, że organizm zatrzymuje wszystko albo nie ma już z czego chudnąć. Jeżeli nie jadasz regularnych i wartościowych posiłków to po pewnym czasie Twój organizm przestanie tracić tkankę tłuszczową z obawy przed zbyt wysokimi stratami. Niestety panująca moda na „niejedzenie” nie powoduje, że tracimy na wadze. Początkowo może owszem, ale później może dojść do ‘zjadania’ tkanki mięśniowej a tłuszczyk się utrzyma, ponieważ to z niego organizm czerpie składniki odżywcze.

Tłuszcz w pewnym stopniu pokrywa narządy i to, że bierzesz do ręki swój „wałeczek”, nie oznacza, że jesteś gruba, ponieważ może to być tylko skóra. Nie ma osoby, która podczas siedzenia nie będzie miała wałeczków na brzuchu:). Do tego pojawia się cellulit, którego niestety bez odpowiedniego oczyszczania oraz odpowiednich ćwiczeń się nie pozbędziemy.

Czy muszę jeść to czego nie lubię i jakieś wymyślne potrawy?

Absolutnie nie. Na konsultacji z dietetykiem zawsze powinieneś powiedzieć, których produktów nie lubisz. Dietetyk z pewnością postara się wkomponować produkty i dania, które lubisz i nie będzie Ci kazał jeść znienawidzonej brukselki.

Koleżance pomogła eliminacja glutenu/jajek/nabiału to ja też zrezygnuję.

Koszmarny błąd! To, że komuś pomaga eliminacja konkretnych produktów, nie oznacza, że pomoże Tobie. Tak naprawdę wykluczając z diety poszczególne składniki bez odpowiedniej konsultacji z lekarzem czy z konkretnych przyczyn zdrowotnych, bardziej sobie szkodzimy niż pomagamy. Dlatego pamiętajcie, że pod żadnym pozorem nie wolno przechodzić na jakąkolwiek dietę bez wcześniejszego ustalenia tego z dietetykiem czy przed konkretnymi badaniami.

Autor
aneta-walus

Aneta Walus

„Zdrowe odżywianie i różnego rodzaju nietolerancje pokarmowe to część mojego życia”